Nowe Postanowienia
sobota, stycznia 09, 2016
Nowy rok, więc czas na nowe postanowienia, cele na nadchodzący rok. Nowa praca, nowe cele podróży i sakramentalne „będę chodzić na siłownię”. Z resztą widać to na pierwszy rzut oka w klubach fitness. Sprzedaż karnetów poszła pewnie o 100% w górę. Widać to na każdym kroku. Znalezienie wolnej szafki o 16-17 graniczy z cudem.
Nie narzekajmy, bo to w sumie dobrze. Ludzie idą się ruszać, po 8h pracy. W końcu zrobią coś dla siebie, dla swojego zdrowia, nauczą sie dyscypliny, jaką wiąże ze sobą trening.
Rozumiem, jak to jest zaczynać. Wejść pierwszy raz na siłownię. Ubrać się w najlepsze rzeczy, podnieść pierwszą hantlę, wycisnąć z siebie 100%. W końcu trzeba pokazać na co Cię stać. Potem nadchodzą mroczne dni…
tzw. zakwasy, czyli opóźniona bolesność mięśni, zmora każdego, aktywnego człowieka. Wbrew pozorom odpowiedzialny nie jest kwas mlekowy, ponieważ opuszcza on mięśnie po około 2 godzinach po treningu. Niestety wiele osób po doświadczeniu opóźnionej bolesności mięśni rezygnuje, poddaje się. Wiadomo, ból, ledwo się ruszamy. Jednak warto się przełamać i nie zniechęcać się tym. Podobo piękno rodzi się w bólach. Nie narzekajmy, bo to w sumie dobrze. Ludzie idą się ruszać, po 8h pracy. W końcu zrobią coś dla siebie, dla swojego zdrowia, nauczą sie dyscypliny, jaką wiąże ze sobą trening.
Rozumiem, jak to jest zaczynać. Wejść pierwszy raz na siłownię. Ubrać się w najlepsze rzeczy, podnieść pierwszą hantlę, wycisnąć z siebie 100%. W końcu trzeba pokazać na co Cię stać. Potem nadchodzą mroczne dni…
Wiem jak to jest zaczynać, ledwo chodzić. Ból treningu to wyznacznik czy wystarczająco się przyłożyliśmy, czy daliśmy z siebie 110%, a nie staliśmy większość czasu i urządzaliśmy pogaduchy.
Jest jeszcze jedna sprawa. Ok, poszedłeś na siłowenie, robisz super trening. Wyciskasz, podnosisz. Wiadomo, zestaw wakacyjny sam się nie zrobi. Katujesz katujesz tą klatkę i biceps, ale nie tędy droga. Pewnie dieta i technika też są daleko w lesie. Pewnie dalej myślisz. „Po co mi trener, dobrze znam swój organizm, wiem co i jak mam robić” Gówno, a nie wiesz. Źle układasz ciało, źle izolujesz mięsień, ćwiczysz tylko te same partie, a po treningu kebab i browar. Nie tędy droga. Myślę, że każdy obowiązkowo powinien PODEJŚĆ DO TRENERA po odpowiedni trening, który będzie możliwy do wykonania i który pokaże nam właściwą techniką. Jeżeli będzie taka możliwość warto też zainteresować się dietą. Często trenerzy na siłowni układają diety lub jest tam dietetyk.
A teraz spełniajmy wszyscy nasze postanowienia, róbmy formę i żyjmy coraz świadomiej i aktywniej !
Jest jeszcze jedna sprawa. Ok, poszedłeś na siłowenie, robisz super trening. Wyciskasz, podnosisz. Wiadomo, zestaw wakacyjny sam się nie zrobi. Katujesz katujesz tą klatkę i biceps, ale nie tędy droga. Pewnie dieta i technika też są daleko w lesie. Pewnie dalej myślisz. „Po co mi trener, dobrze znam swój organizm, wiem co i jak mam robić” Gówno, a nie wiesz. Źle układasz ciało, źle izolujesz mięsień, ćwiczysz tylko te same partie, a po treningu kebab i browar. Nie tędy droga. Myślę, że każdy obowiązkowo powinien PODEJŚĆ DO TRENERA po odpowiedni trening, który będzie możliwy do wykonania i który pokaże nam właściwą techniką. Jeżeli będzie taka możliwość warto też zainteresować się dietą. Często trenerzy na siłowni układają diety lub jest tam dietetyk.
A teraz spełniajmy wszyscy nasze postanowienia, róbmy formę i żyjmy coraz świadomiej i aktywniej !
0 komentarze